wtorek, 19 lutego 2013
środa, 13 lutego 2013
Rozdział 7 - Amber
Wypisali mnie z szpitala, a ja z uśmiechem wraz z moich chłopakiem Harry'm ruszyłam do nowego domu, w którym miałam mieszkać. Nie byłam jakoś bardzo tym zadowolona, no ale chłopak uparł się, a ja gdy patrze w jego zielone oczy po prostu wymiękam. Weszliśmy do budynku. Harry zaniósł moją torbę do pokoju, a ja zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniach. Spostrzegłam zdjęcie i oniemiałam. Dopiero teraz zrozumiałam jeden fakt. Harry Styles, to ten sławny Harry z 1D. Ale jak? Co? Nie rozumiałam już niczego... Skoro jest taką gwiazdą, to czemu wybrał właśnie mnie? Kocham go i to bardzo, ale dlaczego wybrał właśnie mnie? Zaczęłam obracać właśnie to wcześniej wspomniane zdjęcie. Poczułam dłonie Hazzy na biodrach i uśmiechnęłam się.
- Czemu mi nic nie powiedziałeś? - zapytałam podając mu zdjęcie.
- Ty nie wiedziałaś? - zrobił zaskoczoną minę, a ja pokiwałam twierdząco głową. - Gdybym wiedział, to na pewno bym cię o tym poinformował - zaśmiał się i pocałował moje czoło.
- Dlaczego wybrałeś mnie? - zadałam mu kolejne pytanie, wyswobodziłam się z jego uścisku i usiadłam na sofie.
- Bo się w tobie zakochałem - odpowiedział bez najmniejszego zastanowienia. Chciałam coś powiedzieć, ale usłyszałam dzwonek do drzwi. Harry poszedł otworzyć, a do salonu wpadła banda wariatów, to znaczy reszta One Direction. Gdy mnie dostrzegli stanęli na baczność i zaczęli mi się przyglądać. Spuściłam głowę, bo peszyły mnie cztery pary oczu wlepione w moją osobę. Usiadł kolo mnie jeden z nich, blondyn i posłał mi miły uśmiech.
- Hej miło mi cię poznać. Niall jestem - powiedział.
- Amber - odpowiedziałam mu tym samym gestem. - Powiesz swoim kolegom żeby się tak nie gapili, bo zaczynam się ich bać? - zapytałam. Chłopak zaśmiał się i spojrzał na reszte.
- Nie zadręczajcie mojej dziewczyny! - usłyszałam krzyk loczka z kuchni.
- Dziewczyny?! - zapytali niedowierzając.
- Aż taka brzydka jestem? - powiedziałam z smutkiem.
- Nie, nie, nie!! Chodzi o to, że on od około 2 lat nie związał się z żadną dziewczyną, twierdząc, że nie znalazł odpowiedniej - powiedział Louis. Po tych słowach uśmiechnęłam się. Harry wszedł do pokoju z tacą, na której stały szklanki i jakieś ciastka. Postawił to na stoliku i usiadł obok mnie, chwytając moją dłoń. Reszta także usiadła i z wielkim uśmiechem spoglądali w naszą stronę.
- Musze cię pochwalić stary, masz gust - powiedział Zayn, a Hazz pocałował mnie w policzek.
- Jestem głodny - mruknął Niall, który siedział obok mnie. Szepnęłam do Hazzy, że zrobię coś do jedzenia. On pokiwał tylko głową, a ja poszłam do kuchni. Postanowiłam zrobić coś mało oryginalnego, bo naleśniki. Rozrobiłam ciasto i zaczęłam smażyć, przysłuchując się rozmowie chłopaków.
- Proszę cię tylko o to, abyś nie zrobił jakiegoś głupstwa. Ta dziewczyna jest na prawdę świetna, a ty... Jak to ty lubisz podrywać - mówił Liam.
- Kocham ją... Zrozumcie, że jej nigdy nie zostawię - bronił się Styles.
- Mam nadzieję - odpowiedział mu. Już dalej nie słuchałam, bo musiałam zając się jedzeniem. Nałożyłam po 5 naleśników na talerze i zaniosłam je do salonu. Niall rzucił mi się na pomoc, a raczej wziął jeden talerz i zaczął jeść. Reszta zareagowała podobnie, a ja śmiałam się z nich jak z wariatów. Jedliśmy w milczeniu. Niall oczywiście podwędził mi chyba z dwa naleśniki myśląc, że nie widzę, no ale skoro był głodny, to mu nie zabroniłam.
******************************************************
Mam nadzieję, że się podoba <3 Przepraszam, że tak długo no ale wena xD Myśle, ze pojawi się chodź jeden komentarz... / Mrs. Di
czwartek, 7 lutego 2013
Rozdział 6 - Amber
-To znaczy?!- spytałam.
-Mmm... No musiałem to powiedzieć, aby mnie wpuścili, ale nie powiem, że mi to nie odpowiada...- powiedział i się tak słodziutko uśmiechnął.
-Czyli...?- spytałam nie pewna- To było tylko po to żebyś mógł mnie odwiedzać?- spytałam.
-Nie, to było też na moją korzyść.-powiedział i usiadł na krześle- Chyba się na mnie nie obrazisz?- spytał i złapał moją dłoń.
-Nie spokojnie, nie mam za co.- powiedziałam i wzięłam moją dłoń z jego uścisku.
-Co jest?!-spytał poddenerwowany.
-Nic, nic-powiedziałam zwyczajnie.
-Jak to nic?!- Ja się staram abyś miała jak najlepiej i jak najlepiej się czuła a ty co? Czym mi odpowiadasz?-spytał i wstał.
-Przepraszam...-powiedziałam cicho.
-Spoko...-powiedział cicho z kpiną w głosie. Nagle do sali wszedł lekarz i mój ojciec. Zdziwiona spojrzałam na Harrego. On tylko odwzajemnił mój wzrok i wzruszył ramionami.
-Co ty tu robisz?!-spytała a raczej krzyknęłam w stronę ojca.
-Przyszedłem Cię przeprosić.- powiedział bez entuzjazmu.-I zamieszkasz ze mną!-powiedział
-Co? Co?- zaczęłam się jąkać.-Nie ja Ci nie pozwalam ty nie możesz!!!-krzyknęłam.
-Oczywiście, że mogę!Jestem twoim ojcem!
-Ja Cię za niego nie uważam!-powiedziałam stanowczo.
-Mnie to nie obchodzi tak samo jak twoją matkę! Zamieszkasz ze mną!-powiedział a po moim policzku spłynęła łza.
-Nie!-powiedziałam.
-Pfff! A to już nie jest twoja decyzja moja droga!
-A właśnie, że jest!-krzyknęłam.
-Ona ma rację, to nie jest pana decyzja tylko jej!-powiedział twardo.
-A kim ty jesteś młodzieńcze?-spytam zdenerwowany mężczyzna.
-Jestem jej chłopakiem i ona będzie mieszkała ze mną!-powiedział i spojrzał na mnie żeby sprawdzić moją reakcję...
-Tak on ma rację, ja zamieszkam z nim!-powiedziałam pewnie i uśmiechnęłam się do zdziwionego szatyna.
-W takim razie, dobrze.-powiedział zszokowany jeszcze trochę ojciec i wyszedł a za nim lekarz. Harry podszedł do mojego łóżka i przy nim przykucnął.
-Czy to można uznać za zgodę?-spytał uśmiechnięty.
-Nie mam pojęcia o co ci chodzi!-powiedziałam uśmiechnięta udając, że nie mam pojęcia o co mu chodzi.
-Nie udawaj! Czyli oficjalnie...- powiedział i czekał aż dokończę.
-Jesteśmy parą.- powiedziałam uśmiechnięta. A on tylko wstał, schylił się nad moim łóżkiem i pocałował.
-Oficjalnie i nie oficjalnie?-spytał uśmiechnięty i stanął prosto.
-Tak!-powiedziałam.
_____________________________________
Sorki, że taki jakiś nijaki ale nie miałam pomysłu, a do tego jestem chora;( Nie wytrzymuje na gardło mam gorączkę i boli mnie głowa i wgl wszystko...
Natalie<3
-Mmm... No musiałem to powiedzieć, aby mnie wpuścili, ale nie powiem, że mi to nie odpowiada...- powiedział i się tak słodziutko uśmiechnął.
-Czyli...?- spytałam nie pewna- To było tylko po to żebyś mógł mnie odwiedzać?- spytałam.
-Nie, to było też na moją korzyść.-powiedział i usiadł na krześle- Chyba się na mnie nie obrazisz?- spytał i złapał moją dłoń.
-Nie spokojnie, nie mam za co.- powiedziałam i wzięłam moją dłoń z jego uścisku.
-Co jest?!-spytał poddenerwowany.
-Nic, nic-powiedziałam zwyczajnie.
-Jak to nic?!- Ja się staram abyś miała jak najlepiej i jak najlepiej się czuła a ty co? Czym mi odpowiadasz?-spytał i wstał.
-Przepraszam...-powiedziałam cicho.
-Spoko...-powiedział cicho z kpiną w głosie. Nagle do sali wszedł lekarz i mój ojciec. Zdziwiona spojrzałam na Harrego. On tylko odwzajemnił mój wzrok i wzruszył ramionami.
-Co ty tu robisz?!-spytała a raczej krzyknęłam w stronę ojca.
-Przyszedłem Cię przeprosić.- powiedział bez entuzjazmu.-I zamieszkasz ze mną!-powiedział
-Co? Co?- zaczęłam się jąkać.-Nie ja Ci nie pozwalam ty nie możesz!!!-krzyknęłam.
-Oczywiście, że mogę!Jestem twoim ojcem!
-Ja Cię za niego nie uważam!-powiedziałam stanowczo.
-Mnie to nie obchodzi tak samo jak twoją matkę! Zamieszkasz ze mną!-powiedział a po moim policzku spłynęła łza.
-Nie!-powiedziałam.
-Pfff! A to już nie jest twoja decyzja moja droga!
-A właśnie, że jest!-krzyknęłam.
-Ona ma rację, to nie jest pana decyzja tylko jej!-powiedział twardo.
-A kim ty jesteś młodzieńcze?-spytam zdenerwowany mężczyzna.
-Jestem jej chłopakiem i ona będzie mieszkała ze mną!-powiedział i spojrzał na mnie żeby sprawdzić moją reakcję...
-Tak on ma rację, ja zamieszkam z nim!-powiedziałam pewnie i uśmiechnęłam się do zdziwionego szatyna.
-W takim razie, dobrze.-powiedział zszokowany jeszcze trochę ojciec i wyszedł a za nim lekarz. Harry podszedł do mojego łóżka i przy nim przykucnął.
-Czy to można uznać za zgodę?-spytał uśmiechnięty.
-Nie mam pojęcia o co ci chodzi!-powiedziałam uśmiechnięta udając, że nie mam pojęcia o co mu chodzi.
-Nie udawaj! Czyli oficjalnie...- powiedział i czekał aż dokończę.
-Jesteśmy parą.- powiedziałam uśmiechnięta. A on tylko wstał, schylił się nad moim łóżkiem i pocałował.
-Oficjalnie i nie oficjalnie?-spytał uśmiechnięty i stanął prosto.
-Tak!-powiedziałam.
_____________________________________
Sorki, że taki jakiś nijaki ale nie miałam pomysłu, a do tego jestem chora;( Nie wytrzymuje na gardło mam gorączkę i boli mnie głowa i wgl wszystko...
Natalie<3
środa, 6 lutego 2013
Rozdział 5 - Amber
**** kilka dni później ****
Kolejny raz wpatrywałam się w sufit czekając... Myśląc... Marząc... Dlaczego nie mogę mieć normalnych rodziców, normalnego życia, wspaniałego chłopaka... Pominę fakt, że to ostatnie tak jakby mam... Jestem zakochana po uszy w Harry'm i to jest mój największy problem... Odwiedza mnie codziennie za co na prawdę jestem mu wdzięczna, bo matka nie śmiała się nawet pojawić lub zadzwonić. Wiem tyle, że wyprowadził się od nas... Wtem do pomieszczenia wszedł Harry z białą różą w ręku i uśmiechem na ustach.
- Hej Amber. Jak się czujesz? - zapytał mnie, wręczając mi różę i siadając na łóżku.
- Znacznie lepiej niż wcześniej. Mam nadzieję, że niedługo mnie wypuszczą - uśmiechnęłam się blado.
- Spotkałem twoją mamę... Kazała cię pozdrowić i przeprosić za to, że cię nie odwiedza, ale musi obgadać kilka spraw z prawnikiem - mruknął.
- Czyli rozwód... - jęknęłam. - Mam nadzieję, że ojciec nie będzie chciał abym z nim zamieszkała, bo tego nie przeżyje - po moim policzku spłynęła łza.
- Hej, hej skarbie... To znaczy.. Ymm.. Nie płacz.. Na pewno zostaniesz z swoją matką - oblał się rumieńcem.
- Dziękuję, że mnie wspierasz - uścisnęłam delikatnie jego dłoń, a on splótł nasze palce. Mimo wszystko... Mimo tego jak go traktowałam na początku, on tu był i wspierał mnie... Chyba nic nie mogło zwiększyć mojej radości... Do pokoju wszedł ordynator.
- Jak się czujesz Amber? - zapytał.
- Dobrze jest - odpowiedziałam.
- Już w piątek ( za dwa dni ) wypisujemy cię z szpitala - powiedział, a ja podskoczyłam. - Domyślam się, że nie lubisz cały czas siedzieć w jednym miejscu, ale twoje wyniki są na prawdę dobre więc nie mamy potrzeby cię tu trzymać. To ja zostawiam cię z twoim chłopakiem - dokończył wychodząc, a ja patrzyłam na drzwi w wielkim osłupieniu. Hazz puścił moją rękę i zaczął oddalać się z pomieszczenia w nadziei, ze go nie zauważę.
-0 Czekaj, czekaj, czekaj... Chłopakiem? Czy ja o czymś nie wiem? - zapytałam, a chłopak spojrzał na mnie z dziwnym wyrazem twarzy, po czym wyszczerzył się.
- No bo ten... Emm... - zaczął się jąkać. - Musiałem, bo by mnie do ciebie nie wpuścili... - odpowiedział. Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczyma, po czym wybuchnęłam śmiechem.
- Nigdy nie sądziłam, że wpadniesz na taki głupi pomysł - powiedziałam. - Bo to był tylko żart? - zapytałam z nadzieją, że nie zaprzeczy.
- Yyy... No to tak jakby był żart, a trochę nie - odpowiedział.
***************************************************
Jak wam się podoba? Komciajcie xD / Mrs.Di
wtorek, 5 lutego 2013
Liebster awards <3
Dostałyśmy nominację od bloggerki : http://imagineonedirection1663.blogspot.com/2013/02/liebster-awards_5.html Dziękujemy serdecznie <3 <3
Pytania od niej :
1.Jak to się stało ,że zostałaś/zostałeś Directioner ? .
Mrs. Di: One Direction Infection otrzymałam od moich dwóch bff i ogólnie po obejrzeniu klipu do LWWY *.*
Natali: Zostałam Directioners w sumie to przez przypadek, ponieważ mój kolega wysłał mi ich piosenkę i mi się spodobała i to bardzo słuchałam i słuchałam. Ale to później nią zostałam w sumie też dlatego, że została tym 'zarażona'.
2.Ulubiony tatuaż któregoś z chłopaków to ? .
Mrs. Di: Tatuaż Hazzy klatka... Strasznie mnie ciekawi jego znaczenie :p
Natali: Hmm myślę, że to będzie tatuaż Zayna, który pokrywa mu całe przed ramię. Ma tam wszystkie tatuaże połączone co wygląda zarąbiście!
3.Ulubiona piosenka ?.
Mrs. Di: Jesli chodzi o te 1D to Moments, a z innych to Little Mix - Turn your face *.*
Natali: W sumie to nie mam ulubionej. Kocham ich wszystkie piosenki! Ale jeżeli chodzi o teledysk to oczywista sprawa, że Kiss you!
4.Czym się interesujesz ?.
Mrs. Di: Grą na instrumentach klawiszowych, rysowaniem i czytaniem książek O.o Dziwna jaa ;pp
Natali: Interesuję się śpiewem, wiele osób mówi mi, że mam ładny głos, ale nie lubię występować publicznie. Chociaż czasami sama nie zauważam gdy śpiewam i wpadam w taki trans patrzę się w jeden punkt i śpiewam a potem taka zawstydzona.
5.Ulubiony przedmiot to ?
.
Mrs. Di: W 100% Zajęcia artystyczne, ale tylko muzyka :>
Natali: Yyyy żaden!
6.Ile masz lat ? .
Mrs. Di: Mam 14 lat >.<
Natali: Mam lat 13.
7.Ulubieniec z One Direction to ?
.
Mrs. Di: Z ciężką ręką, bo nie lubię typować, ale Liam :)
Natali: Ogólnie to nie lubię mieć ulubieńców, ale jeżeli już to Zayn lub Louis albo nie Niall w sumie może być też Harry lub Liam.
8.Litlle Things vs Moments ?
.
Mrs. Di: Emm... Moments znam dłużej, ale to Little Things wywołało więcej emocji :))
Natali: Little Things!
9. Up All Night vs Take Me Home ?.
Mrs. Di: TMH to nowość, ale ja sądzę, że obie są nieziemskie :*
Natali: Take Me Home.
10. Od kiedy zaczełaś /zaczełeś pisać i co cię do tego skłoniło ? .
Mrs. Di: Zaczęłam pisać około trzech lat temu... Na początku były to same badziewia, które ukrywałam głęboko,a by nikt ich nie czytał... Jednak gdy pojawiło się 1D i zaczęłam o nich pisać, po prostu musiałam się tym z kimś podzielić i jak widać było warto xDD <3
Natali: Zaczęłam pisać niedawno za namową mojej koleżanki, ale sama kiedyś tez chciałam pisać! Ten blog jest moim pierwszym w życiu.
11. Czytasz mojego bloga ? . Jak tak to co ci podoba w moich opowiadaniach ? .
Mrs. Di:Czytam :) Podoba mi się twój tok myślenia i to jak potrafisz dobrać słowa nadając świetny całokształt ;**
Natali:Czytam twojego bloga od dawna i bardzo go lubię za to że jest taki nie przewidywalny, ponieważ nie potrafię stwierdzić co będzie się działo w następnym rozdziale. Teraz czekam z niecierpliwością na następny rozdział!
My nominujemy:
1.http://iamhungryhoran.blogspot.com/
2.http://whatmakesyoubeautiful.blogspot.com/
3.http://imagine-that-you-can-meet-the-1d.blogspot.com/
4.http://meboydirectioner.blogspot.com/
5.http://niooongdbcd.blogspot.com/
6.http://walk-away-and-stay.blogspot.com/
7.http://zycie-to-jeden-wielki-bol.blogspot.com/
8.http://onedirection-lovestory.blog.pl/
9.http://bieberanddirection.blogspot.com/
10.http://as-long-as-breathe.blogspot.com/
11.http://nasze-1d.blogspot.com/2013/01/hymn-polskich-directionerek.html
Pytania od nas <3:
1. Dlaczego One Direction?2. Od kiedy jesteś Directioners?
3. Jesteś tylko Directioners czy może też Beliber, Mixer itp.?
4. Jakim cudem piszesz takie piękne opowiadania/imaginy?!
5. Masz jakieś talenty, zainteresowania?
6. Czytasz mój blog? Jeżeli tak wypowiedz się.
7. Ulubiona piosenka 1D?
8. Masz przyjaciółki/przyjaciół Directioners?
9. Co najbardziej cenisz u chłopaków z 1D?
10. Jaka książkę ostatnio przeczytałaś / przeczytałeś?
11. Ile masz lat?
****************************************************
Natali i Mrs. Di <3 <3
poniedziałek, 4 lutego 2013
Rozdział 4 - Amber
Gdy wyszedł rozpłakałam się jak małe dziecko... Czy to wszystko musiało się stać na jego oczach?! Ktokolwiek inny, ale nie on! Właściwie dlaczego nie chciałam, aby on to widział...? Może to przez to, że nie chciałam być upokorzona, albo coś do niego czuję... NIE! Amber przestań tak myśleć!! - skarciłam się w myślach! Minęły już trzy dni a jedyną osobą, która mnie odwiedziła była mama, le też nie na długo. Spałam spokojnie, lecz poczułam, że ktoś mnie łapie za rękę. Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego Harrego, który jak zawsze wyglądał idealnie.. Wkurza mnie to!
-Cześć, jak się dziś czujesz?- spytał nie puszczając mojej dłoni.
-Mmm... Dobrze, coraz lepiej już jutro wychodzę!- powiedziałam patrząc w jego piękne zielone oczy... Ughhh ogarnij się Amber!!! Nastała niezręczna cisza.
-Pewnie zastanawiasz się czemu tu jestem?
-To co tu robisz?- spytaliśmy w tym samym czasie. Oboje się zaśmialiśmy.
-To mów pierwszy- powiedziałam.
-Okej... To przyszedłem tu, ponieważ czuję się winny... Przecież gdybym przyszedł wcześniej to nic by się nie stało- powiedział- nic by się tobie nie stało- szepnął patrząc w podłogę. Złapałam go mocniej za rękę i powiedziałam.
-To nie twoja wina tylko moja.- powiedziałam a po moim policzku spłynęła łza. Złapał moją rękę obojga rękoma, przybliżył się i powiedział.
-Nie prawda! To jego wina. Nie martw się nie pozwolę na to już nigdy więcej! Rozumiesz?- powiedział, przybliżył się na tyle, że nasze twarze dzieliły milimetry...I pocałował mnie! Odwzajemniłam pocałunek. Odsunął się ode mnie i powiedział:
-Przepraszam- jeszcze raz się zbliżył złożył na moich ustach delikatny pocałunek i po prostu odszedł... I zostawił mnie tam...
________________________________________
Sorry, że to jakoś tak zepsułam i taki jakiś krótki wyszedł, ale nie miałam pomysłu;( Przepraszam jeżeli zawiodłam;( U mnie w szkole dziś wywiadówka, więc szykuje się kazanie o tym jak ja to się nie uczę i siedzę tylko w komputerze;D Więc jakby coś to zwale na was!:D A więc nie zdziwcie się jeżeli Mrs. Di będzie za mnie dodawała, ponieważ jest bardzo możliwe to iż będę miała karę na kompa;D Więc do zobaczenia!<3 ;*;*
Natalie<3
-Mmm... Dobrze, coraz lepiej już jutro wychodzę!- powiedziałam patrząc w jego piękne zielone oczy... Ughhh ogarnij się Amber!!! Nastała niezręczna cisza.
-Pewnie zastanawiasz się czemu tu jestem?
-To co tu robisz?- spytaliśmy w tym samym czasie. Oboje się zaśmialiśmy.
-To mów pierwszy- powiedziałam.
-Okej... To przyszedłem tu, ponieważ czuję się winny... Przecież gdybym przyszedł wcześniej to nic by się nie stało- powiedział- nic by się tobie nie stało- szepnął patrząc w podłogę. Złapałam go mocniej za rękę i powiedziałam.
-To nie twoja wina tylko moja.- powiedziałam a po moim policzku spłynęła łza. Złapał moją rękę obojga rękoma, przybliżył się i powiedział.
-Nie prawda! To jego wina. Nie martw się nie pozwolę na to już nigdy więcej! Rozumiesz?- powiedział, przybliżył się na tyle, że nasze twarze dzieliły milimetry...I pocałował mnie! Odwzajemniłam pocałunek. Odsunął się ode mnie i powiedział:
-Przepraszam- jeszcze raz się zbliżył złożył na moich ustach delikatny pocałunek i po prostu odszedł... I zostawił mnie tam...
________________________________________
Sorry, że to jakoś tak zepsułam i taki jakiś krótki wyszedł, ale nie miałam pomysłu;( Przepraszam jeżeli zawiodłam;( U mnie w szkole dziś wywiadówka, więc szykuje się kazanie o tym jak ja to się nie uczę i siedzę tylko w komputerze;D Więc jakby coś to zwale na was!:D A więc nie zdziwcie się jeżeli Mrs. Di będzie za mnie dodawała, ponieważ jest bardzo możliwe to iż będę miała karę na kompa;D Więc do zobaczenia!<3 ;*;*
Natalie<3
niedziela, 3 lutego 2013
piątek, 1 lutego 2013
Rozdział 3 - Amber
Nauka Harry'ego nie była taka zła, chodź wolałabym skoczyć z mostu niż robić to po raz kolejny. Przesadzam... Moja mama przyniosła nam kakao i kanapki, a ja zaczęłam tłumaczyć chłopakowi kolejny przedmiot. W pewnej chwili usłyszałam dźwięk zbijanego szkła. Zbiegłam na dół i spostrzegłam wazon leżący na podłodze, a przy nim kłócących się rodziców.
- Jesteś szmatą i niczym więcej! - wrzasnął mój ojciec i uderzył mamę w twarz. Podbiegłam do niej i mocno ją przytuliłam, po czym skierowałam swój wzrok na ojca.
- Wynoś się! Niszczysz moje życie! Nienawidzę cię! - krzyczałam patrząc mu prosto w oczy, a potem dostałam w twarz z twardego przedmiotu, upadłam na ziemie i straciłam przytomność.
**** kilka godzin później ****
Obudziłam się w jasnym pomieszczeniu, o białych ścianach. Obok mnie siedziała jakaś rozmazana postać, bo mój wzrok nie przyzwyczaił się jeszcze do jasności panującej w pokoju. Przetarłam oczy jedyną wolną ręką i otworzyłam je. Koło mnie siedział, a raczej spał Harry. Jego loczki opadały na czoło, a swoją dłonią trzymał moją. Wyrwałam ją jak najdelikatniej potrafiłam i próbowałam usiąść, ale ból głowy mi na to nie pozwolił. Styles obudził się i usiadł patrząc na mnie.
- Co się stało? Czemu ja tu jestem i co ty tu robisz? - zapytałam.
- Spokojnie. Trafiłaś do szpitala... bo twój ojciec uderzył się czymś ciężkim... Sam nie wiem, bo wszedłem dopiero po fakcie, a on zdążył uciec - odpowiedział. Odwróciłam głowę w stronę ściany i zaczęłam myśleć o tym wszystkim... O wydarzeniach z poprzedniego dnia...
- Wyjdź... - szepnęłam.
- Ale Amber... - zaczął.
- Proszę cię Harry chcę zostać sama - mruknęłam, a chłopak wykonał moje polecenie.
****************************************************
Brak weny / Mrs. Di
Subskrybuj:
Posty (Atom)