środa, 13 lutego 2013

Rozdział 7 - Amber

 

Wypisali mnie z szpitala, a ja z uśmiechem wraz z moich chłopakiem Harry'm ruszyłam do nowego domu, w którym miałam mieszkać. Nie byłam jakoś bardzo tym zadowolona, no ale chłopak uparł się, a ja gdy patrze w jego zielone oczy po prostu wymiękam. Weszliśmy do budynku. Harry zaniósł moją torbę do pokoju, a ja zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniach. Spostrzegłam zdjęcie i oniemiałam. Dopiero teraz zrozumiałam jeden fakt. Harry Styles, to ten sławny Harry z 1D. Ale jak? Co? Nie rozumiałam już niczego... Skoro jest taką gwiazdą, to czemu wybrał właśnie mnie? Kocham go i to bardzo, ale dlaczego wybrał właśnie mnie? Zaczęłam obracać właśnie to wcześniej wspomniane zdjęcie. Poczułam dłonie Hazzy na biodrach i uśmiechnęłam się.
- Czemu mi nic nie powiedziałeś? - zapytałam podając mu zdjęcie.
- Ty nie wiedziałaś? - zrobił zaskoczoną minę, a ja pokiwałam twierdząco głową. - Gdybym wiedział, to na pewno bym cię o tym poinformował - zaśmiał się i pocałował moje czoło.
- Dlaczego wybrałeś mnie? - zadałam mu kolejne pytanie, wyswobodziłam się z jego uścisku i usiadłam na sofie.
- Bo się w tobie zakochałem - odpowiedział bez najmniejszego zastanowienia. Chciałam coś powiedzieć, ale usłyszałam dzwonek do drzwi. Harry poszedł otworzyć, a do salonu wpadła banda wariatów, to znaczy reszta One Direction. Gdy mnie dostrzegli stanęli na baczność i zaczęli mi się przyglądać. Spuściłam głowę, bo peszyły mnie cztery pary oczu wlepione w moją osobę. Usiadł kolo mnie jeden z nich, blondyn i posłał mi miły uśmiech.
- Hej miło mi cię poznać. Niall jestem - powiedział.
- Amber - odpowiedziałam mu tym samym gestem. - Powiesz swoim kolegom żeby się tak nie gapili, bo zaczynam się ich bać? - zapytałam. Chłopak zaśmiał się i spojrzał na reszte.
- Nie zadręczajcie mojej dziewczyny! - usłyszałam krzyk loczka z kuchni.
- Dziewczyny?! - zapytali niedowierzając.
- Aż taka brzydka jestem? - powiedziałam z smutkiem.
- Nie, nie, nie!! Chodzi o to, że on od około 2 lat nie związał się z żadną dziewczyną, twierdząc, że nie znalazł odpowiedniej - powiedział Louis. Po tych słowach uśmiechnęłam się. Harry wszedł do pokoju z tacą, na której stały szklanki i jakieś ciastka. Postawił to na stoliku i usiadł obok mnie, chwytając moją dłoń. Reszta także usiadła i z wielkim uśmiechem spoglądali w naszą stronę.
- Musze cię pochwalić stary, masz gust - powiedział Zayn, a Hazz pocałował mnie w policzek.
- Jestem głodny - mruknął Niall, który siedział obok mnie. Szepnęłam do Hazzy, że zrobię coś do jedzenia. On pokiwał tylko głową, a ja poszłam do kuchni. Postanowiłam zrobić coś mało oryginalnego, bo naleśniki. Rozrobiłam ciasto i zaczęłam smażyć, przysłuchując się rozmowie chłopaków.
- Proszę cię tylko o to, abyś nie zrobił jakiegoś głupstwa. Ta dziewczyna jest na prawdę świetna, a ty... Jak to ty lubisz podrywać - mówił Liam.
- Kocham ją... Zrozumcie, że jej nigdy nie zostawię - bronił się Styles.
- Mam nadzieję - odpowiedział mu. Już dalej nie słuchałam, bo musiałam zając się jedzeniem. Nałożyłam po 5 naleśników na talerze i zaniosłam je do salonu. Niall rzucił mi się na pomoc, a raczej wziął jeden talerz i zaczął jeść. Reszta zareagowała podobnie, a ja śmiałam się z nich jak z wariatów. Jedliśmy w milczeniu. Niall oczywiście podwędził mi chyba z dwa naleśniki myśląc, że nie widzę, no ale skoro był głodny, to mu nie zabroniłam.
 ******************************************************
Mam nadzieję, że się podoba <3 Przepraszam, że tak długo no ale wena xD Myśle, ze pojawi się chodź jeden komentarz... / Mrs. Di            

2 komentarze:

  1. super rozdział czekam na nexta kocham cie no i opowiadanie oczywiście <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny czekam na następna część ;*

    OdpowiedzUsuń